Pięć lat temu poślubiłam mężczyznę, którego bardzo kochałam. Nie mieliśmy gdzie mieszkać, a ja byłam już w ciąży, więc musieliśmy zamieszkać razem z moimi rodzicami. Moja starsza siostra również mieszkała z rodzicami. Była niezamężna i obwiniała mnie o to.

Mówiła, że nie powinnam była wychodzić za mąż jako pierwsza. Razem z matką uważają, że teraz nikt nie będzie chciał ożenić się z nią. Relacje w naszej rodzinie były bardzo napięte. Poza tym moi rodzice uważali, że przyniosłam im wstyd przed wszystkimi krewnymi i przyjaciółmi, rodząc dziecko cztery miesiące po ślubie.

Kiedy urodziłam syna, sytuacja nie uległa poprawie. Wręcz przeciwnie. Moja siostra zaczęła mówić, że się nie wysypia, a w dzień musi pracować. Moja mama obwiniała mojego męża za to, że nie poświęcał wystarczająco dużo czasu swojemu synowi. Przecież pracował przez prawie całą dobę, aby zapewnić nam wszystko, czego potrzebowaliśmy. Tylko mój tata kochał wnuka i spędzał z nim cały swój wolny czas.

Byłam mu za to wdzięczna, gdyż ja też czasem chciałam odpocząć. Poza tym wszystkie prace domowe spoczywały na mnie. Przychodząc po pracy, wszyscy spodziewali się zobaczyć wykwintny obiad i wysprzątany dom, ale nikt nie zdawał sobie sprawy, że mam małe dziecko, którym muszę się zająć. Wkrótce doszło do kolejnych kłótni z mamą i siostrą, więc każdy zaczął gotować dla siebie. Ale potem było jeszcze gorzej.

Wtedy mój mąż zaproponował, żebyśmy przeprowadzili się do jego matki, ale ostrzegł mnie, że mogą pojawić się problemy, gdyż teściowa ma trudny charakter. Ale i tak się zgodziłam, bo chciałam po prostu uciec z tego domu wariatów. Na początku wszystko było w porządku. Ale potem teściowa zaczęła mi dokuczać: mówiła, że źle gotuję, a jej syn nie jest najedzony, że źle wychowuję dziecko. Zaczęłyśmy się kłócić. Trwało to prawie dwa lata. Nie chcieliśmy wynajmować mieszkania, gdyż oszczędzaliśmy na własne.

Teraz mieszkamy oddzielnie od wszystkich naszych krewnych. Praktycznie nie utrzymuję kontaktów z rodziną, jestem po prostu zmęczona z powodu licznych skandali. Uważają, że jestem okropną osobą, gdyż nie chcę utrzymywać z nimi kontaktów. Moja siostra w końcu wyszła za mąż. Ku mojemu zaskoczeniu bardzo się zmieniła. Teraz chce naprawić relacje ze mną, żeby pokazać swojemu mężowi i jego rodzinie, że mamy całkiem zwyczajną rodzinę. Moi rodzice zaczęli prosić mnie o to, abym przywoziła do nich wnuka, którego nagle zaczęli uwielbiać. Ale nie mogę zapomnieć o tym, jak traktowali mnie jeszcze niedawno.

Główne zdjęcie: youtube