Młodzi małżonkowie zawsze chcą mieć własny dom. Ale nie każdy ma na to środki. Żofi i Adam z Węgier mieli trochę pieniędzy. Nie wystarczyły na zakup mieszkania lub domu w stolicy, Budapeszcie. Nie chcieli wynajmować. Dlatego zwrócili swoje oczy na wioskę o nazwie Vásárosbéc, która znajduje się 177 kilometrów od Budapesztu.
Tutaj Adam i Żofi wypatrzyli stary, zrujnowany dom. Kosztował niedrogo w stosunku do nieruchomości w stolicy. Z córką, kotem i dwoma psami para zabrała się do tworzenia rodzinnego gniazda.
Dom o powierzchni 40 kwadratów powstał w 1926 roku i przez ostatnie piętnaście lat nikt z niego nie korzystał. Dlatego wymagał dużo pracy, aby oczyścić go z gruzu.
Ściana zachodnia była mocno zrujnowana. Adam rozebrał ją z pomocą znajomego murarza. Zamiast tego zbudowali nowy ceglany mur. Przerobiono również dach domu. Został nieco podniesiony, tworząc w ten sposób drugie piętro. Mąż i żona byli w stanie doprowadzić do domu prąd, kanalizację i internet.
Para postanowiła odtworzyć tradycyjne rustykalne wnętrze. Stare meble pozostawione w domu zostały odrestaurowane. Adamowi udało się naprawić stary gliniany piec. Odrestaurowany i tylko nieznacznie zmodernizowany projekt stał się prawdziwą atrakcją domu.
Remont trwał około półtora roku. Ze względu na to, że sami odrestaurowali dom i przy pomocy znajomych nie wydali zbyt wiele. Ponadto lokalni mieszkańcy pomagali również młodym małżonkom. Już w nowym domu po raz drugi zostali rodzicami.
Dom został zakupiony wraz z działką, na której Adam i Żofi założyli sad.
Mają też cielę, kurczaki i inne zwierzęta.
Wielu mieszkańców przenosi się do dużych miast, ale Żofi i Adam postanowili postąpić inaczej.
Mąż i żona twierdzą, że życie na łonie natury jest o wiele lepsze niż w zakurzonej stolicy.
Główne zdjęcie: lemurov.net