Kotka Rysia została kiedyś bez domu. Została na ulicy. Miała dom, ciepłe łóżko, pyszne jedzenie i dobrą właścicielkę. Ale właścicielka została zabrana do szpitala, a jacyś nieznajomi wypędzili Rysię na ulicę.
Cały czas chciała jeść. W poszukiwaniu jedzenia obeszła wszystkie pobliskie smietniki. Oczywiście w porównaniu z rybą biszkopt, który znalazła w śmietniku, nie był tak smaczny, ale była tak głodna, że szybko połknięła. I musiała pić wodę z kałuży.
Na śmietniku pojawił się pies i przegonił ją. Rysia poszła do parku, gdzie byli ludzie, w nadziei, że zostanie nakarmiona. Ale nikt z ludzi nie zwrócił uwagi na głodnego kota. W parku było dużo drzew i można było na nich ukryć przed psami. Zaczęło padać i kotka usiadła pod ławką w parku, więc została tam całą noc. Było zimno i głodno.
Rano do ławeczki podszedł mężczyzna. Coś wypadło mu z kieszeni. Mężczyzna zauważył stratę i zaczął szukać przedmiotu, ale nic nie znalazł w gęstej trawie. Rysia, która siedziała w tym czasie pod ławką, zauważyła telefon komórkowy w trawie i bawiąc się z nim łapą przesunęła go pod nogi mężczyzny.
Mężczyzna ucieszył się i zobaczył małego kota obok telefonu. Zadzwonił do rodziny i powiedział, że kot pomógł mu znaleźć telefon. Kotek wskoczył mu w ramiona, zamruczał i nie chciał odejść. Więc Rysia znalazła dom, ciepłe łóżko, pyszne jedzenie, a co najważniejsze, jest teraz potrzebna i ma troskliwych właścicieli.
Główne zdjęcie: foxsi