Urodzili się tego samego dnia, żyli razem 75 lat i zmarli różnicą jednego dnia... Jakby wiersze z bajki...

Les i Helen urodzili się tego samego dnia przed Sylwestrem 1918 roku. Po raz pierwszy zobaczyli się w okresie dojrzewania w szkole, młodzi ludzie spotkali się, zaczęli się kolegowoć, a wkrótce ta przyjaźń przerodziła się w uczucia. W wieku 18 lat byli już nierozłączną parą.

foto: duck.show

Ale nie wszystko było takie proste - rodzice faceta byli przeciwni temu związkowi, nie traktowali poważnie uczuć dzieci i nie pozwalali im nawet rozmawiać o ślubie.

Powodem tego było pochodzenie Lesa Browna, pochodził z zamożnej rodziny szlacheckiej, podczas gdy rodzina Helen żyła w biedzie. Nie przeszkadzało to samemu facetowi, ponieważ jego ukochana była dla niego prawdziwą królową.

foto: duck.show

Młodzi ludzie postanawiają uciec i potajemnie wziąć ślub. Po latach było już jasne, że ten związek nie był błędem, uczucia Helen i Lesa stały się jeszcze silniejsze.

W 1963 roku para przeniosła się do Long Beach, gdzie Les był profesjonalnym fotografem, a Helen pracowała w branży nieruchomości. Para miała syna Daniela, który jako dorosły powiedział, że jego rodzice nie spędzili bez siebie ani dnia, matka zawsze mówiła, że ​​boi się nawet pomyśleć, co by się stało, gdyby jej mąż nagle umarł. Nie chciała życia bez niego.

foto: duck.show

Razem żyli 75 lat, dożywając 94 lat. W tym wieku Helen walczyła z rakiem żołądka, a Les z chorobą Parkinsona.

foto: duck.show

Kobieta zmarła 16 czerwca, a następnego dnia zmarł jej mąż.

foto: duck.show

Wiele mediów pisało o tej wzruszającej historii, historia Les and Helen jest bezpośrednim potwierdzeniem istnienia prawdziwej i wiecznej miłości. Nawet na późniejszych fotografiach oczy zakochanych błyszczały czułością i radością z tego, że są razem…

Główne zdjęcie: duck.show