Ania dowiedziała się, że wezwano służbę odławiającą psy. Komuś przeszkadzał bezdomny zwierzak i planowano go uśpić.
Anna kocha psy i stara się im jak najlepiej pomagać. W 2014 roku na podwórku, przy którym mieszka dziewczynka, pojawiły się trzy bezdomne psy. Było jej bardzo żal zwierząt, więc zaczęła je regularnie karmić.
Psy zostały wysterylizowane i wypuszczone. Jednemu z nich nie udało się przeżyć - ktoś zabił biedaka. Drugie zwierzę wylądowało po drugiej stronie miasta, ale życzliwi ludzie zlitowali się nad nim i zabrali go do swojego domu. Został tylko jeden pies, który był smutny w samotności...
Minął rok i pewnego dnia Ania dowiedziała się, że wezwano służbę odławiającą psy. Komuś przeszkadzał bezdomny zwierzak i planowano go uśpić.
Zaniepokojona losem psa dziewczyna natychmiast zabrała go do domu i tym samym uratowała mu życie. Początkowo pilnie szukała dla niego domu. Kiedyś udało jej się znaleźć dla niego odpowiednich gospodarzy, Anna umówiła się już z nimi na spotkanie, a potem przepłakała cały wieczór. Naprawdę nie chciała rozstać się z psem, któremu nawet nadała przezwisko, nazywając go Chuck.
A potem interweniował mąż dziewczyny. Powiedział swojej żonie, aby porzuciła pomysł oddania Chucka i zostawiła go, aby z nimi zamieszkał. Zachwycona Ania natychmiast anulowała wszystkie umowy z potencjalnymi właścicielami!
Chuck niedawno obchodził swoje piąte urodziny. Pies jest szczęśliwy w nowym domu, a właścicielka zdaje się doskonale wiedzieć, przed jakim losem go uratowała! Dziękuję dziewczyno za pomoc!
Główne zdjęcie: storyfox