Teraz nadszedł szczyt sezonu owocowo-warzywnego, w tym czasie ceny stabilizują się i stają się mniej lub bardziej adekwatne.

Ale nawet przy wyborze arbuza nie wszystko jest takie proste, ponieważ nadal musisz znaleźć najsłodsze i najdojrzalsze ze stosu, a to już jest dość problematyczne, ale co ci to mówię i ty sam wszystko wiesz.

Trzy lata temu, a może i więcej, nie pamiętam dokładnie, jedna dziewczyna na wakacjach nad morzem podzieliła się ze mną małym sekretem, jak wybrać odpowiedniego arbuza, aby był słodki jak miód.

Teraz czas podzielić się z wami, ale z moimi dodatkami!

Najważniejsze jest to, że arbuzy dzielą się na „dziewczynki i chłopców”, nie wiem jakie prawiedłowe jest określenie, ale trzeba wybierać dziewczyny i wtedy arbuz najprawdopodobniej będzie bardzo słodki.

Ustalenie, czy przed nami jest dziewczyna czy chłopak jest bardzo proste, spójrz na dół arbuza, ten bez ogonka. Dupka powinna być duża, zwykle u dziewczynek jest od razu widoczna, a u chłopców to tylko mała plamka jak ziarnko, może trochę większa.

Spójrz na zdjęcie, które widzisz - po prawej dziewczyna, a po lewej chłopiec.

foto: cooku

Ale to nie wszystko, aby znaleźć jeszcze lepszego arbuza, używam też innych znanych metod.

Wybieram arbuza większego niż przeciętny, około 8-11 kg i nie zapomnij klasnąć w niego, żeby sprawdzić, jaki dźwięk wydaje.

Dojrzały arbuz powinien wydawać dźwięk bębna, powinien być wyraźnie słyszalny, ale to nie wszystko.

Patrzę też na wygląd, arbuz powinien wyglądać wesoło, pięknie i niby błyszczeć, nie być matowy i jakoś brudny i odrapany.

Prawie nigdy nie zwracam uwagi na ogonek i kształt arbuza, chociaż staram się brać owalny, a nie zdeformowany. Nie obchodzi mnie też ogonek.

Podsumowując, aby wybrać słodkiego arbuza, trzeba znaleźć dziewczynę, która będzie schludna na zewnątrz i dźwięczna. Tak właśnie wybieram arbuza od ponad trzech lat i prawie nigdy nie popełniłam błędu przy wyborze.

Główne zdjęcie: cooku