Och, jak dobrze powiedziane!

Są kobiety, które już się nie boją. Za późno na strach. Strach przed byciem nie lubianym. Nie pasować. Nie wiedzieć. Nie mieć czasu. Nie wiedzieć jak upiec ciasto. Prawidłowo narysować kreski.

Nie boją się spytać ponownie. Wyglądać śmiesznie. Mają w co się ubrać na lato. Jesienią też. I to nie jest problem. W ich życiu jest mniej luk. To już nie jest straszne, nie w linii prostej. Mogą być krzywe. Wiedzą, że piękno jest w środku. Nie wahają się płakać. Z żalu i radości. One też wiedzą, jak się śmiać.

Za późno, by bały się siwych włosów. Zmarszczkek. Nie są pierwse. A teraz chodzi tylko o uśmiech. Za późno, by bały się tego, co pomyślą. Koledzy. Teściowa. Ludzie.

Ich dawno temu nie obchodziło, czy umyte. Oczyszczone. Z glutenem lub bez. Jedzą to, co chcą. Nie boją się już robić tego w nocy. I wcale się nie wstydzą. Wiedzą, że palenie i picie nie jest szkodliwe. Szkodliwe - nie oddychać. Nie chcieć.

Nie obchodzi ich. Przyszedł o 18:30 lub 21:00. Jeśli kocha. Najważniejsze, że jest. Nie boją się już samotności. Wiedzą, jak nie widzieć kogoś, kto nie zauważa. Odsunąć się od tego, którzy odpychają.

Mają coś do powiedzenia. Jest o czym milczeć.

O co się modlić. Robią wszystko z serca. Nie boją się wyglądać głupio. Grubo. Szczupło. Już dawno przestały wydawać się. I zaczęły być.

Robić to, co kochają. Kochać tego, który kocha. Spać z kimś, z kim nie możesz zasnąć. Nawet jeśli naprawdę chcesz.

Mówić prosto. Trzymać plecy prosto. Słuchać ciszy.

Czekolada gorzka jest dla nich słodka. Wiedzą, jak cenić czas. Poranek. Dzień. Noc. Nie zmuszają córki. Nie pouczają syna. One są zajęte. Swoim. Wiedzą, jak być ze sobą. Samą sobą.

Nie obwiniają już ojca. Kochają mamę. Nie boją się umrzeć. Ponieważ żyją.

Są kobiety, którym jest za późno, by się bać.

Główne zdjęcie: kakao.im