Wydaje się niewiarygodne, że te maluchy mogły przetrwać tak długo samotnie, bez matki i jakiejkolwiek pomocy.
Dwa kociaki zostały same na ulicy w amerykańskim mieście Phoenix. Przed przybyciem ekipy ratunkowej udało im się jakoś przeżyć na własną rękę.
Założycielka organizacji Bottle Baby Fosters, Melinda Blaine, dopiero niedawno usłyszała o istnieniu tych kociąt. Postanowiła zabrać je do siebie, aby je wyleczyć i nakarmić.
Wydaje się niewiarygodne, że te maluchy mogły przetrwać tak długo samotnie, bez matki i jakiejkolwiek pomocy. Zawsze były razem i natychmiast krzyczały, gdy próbowano ich od siebie oddzielić.
Chłopiec miał na imię Budda, a dziewczynka to Bonsai. Łapy obu kociąt pokryte były otarciami. Melinda dała dzieciom tabletki, aby zapobiec rozwojowi infekcji.
Zaraz po nakarmieniu kocięta zasnęły, przytulając się do siebie. Musiały opamiętać się i dobrze odpocząć, przeżyły niesamowicie silny stres.
Dzień później Bonsai przybrała na wadze 15 gramów. Jej łapy były bardziej zranione niż jej kolegi, ale nadal była wesoła i zaskakiwała wszystkich wokół swoją energią.
Bonsai, ignorując swój ból, położyła się na plecach i zaproponowała, by ją pogłaskana. Dziesięć dni później kocięta otworzyły oczy i zaokrągliły brzuchy w wyniku stabilnego karmienia.
Kocięta szybko przyzwyczaiły się do kuwety i stałego pokarmu. Nie było z nimi problemów.
Bonsai i Budda bardzo często mruczą bez konkretnego powodu. To bardzo czułe kocięta, które zawsze są zadowolone z przejawów miłości.
I zawsze starają się trzymać razem, bez względu na wszystko. Niesamowity przykład uczucia!
Ludzie, którzy uratowali kocięta, mają nadzieję znaleźć dla nich dobre domy.
W końcu te dzieci zasługują na miłość jak żadne inne. Jednak Bonsai i Budda są jeszcze za młode, powinne pozostać w schronisku i trochę dorosnąć.
Główne zdjęcie: storyfox