Ten mały pies ostatnio zaczął być często widywany w pobliżu jednego z wysypisk śmieci. Pies był zaniedbany, stało się jasne, że właściciele wyrzucili go na ulicę. Przez kilka tygodni ludzie zauważali małe, włochate zwierzę, które podbiegało, zabierało jedzenie i natychmiast znikało.
Pies jest dość mały, wielkości dorosłego kota i wygląda jak bóbr. Zwierzę wykopało sobie jamę i spędzało w niej czas, najwyraźniej decydując, że to tutaj spotka swoje ostatnie chwile. Psy mogą również stracić nadzieję i siłę do czekania.
Dziewczyna, która uratowała psa, nazwała to schronienie „dziurą na śmierć”. Kiedy po raz pierwszy usłyszała o nowym zwierzęciu, od razu pomyślała, że nie ma dokąd go zabrać.
Pomimo racjonalnych argumentów, serce dziewczyny ciągnęło do znalezienia psa i wkrótce już spacerowała po wysypisku, próbując znaleźć dziecko. Pies nie nawiązał od razu kontaktu, prawdopodobnie ludzie lrzywdzili go nie raz. W ciągu kilku dni dziewczyna była w stanie zaprzyjaźnić się ze zwierzęciem.
Kiedy dziewczyna wzięła psa na ręce, był tak lekki, że pierwszą rzeczą, o której pomyślała wolontariuszka, było to, że jeszcze kilka dni i pies będzie mógł pozostać w swojej norce na zawsze.
Długa sierść zwierzęcia była splątana, przez co nie można było określić płci, a zapach był po prostu nie do zniesienia.
W klinice o psie natychmiast zadbano, ponieważ sploty napięły go skórę, powodując ból.
Po strzyżeniu okazało się, że jest to chłopiec w wieku około pięciu lat. Zdali sobie również sprawę, że nie można uniknąć poważnego leczenia.
Klepik, tak nazwano psa, został zabrany do weterynarza na badanie. Przede wszystkim lekarz rozwiązał problemy z zębami, niestety do tego 12 z nich trzeba było usunąć. Większość zębów była zgniła, zraniona i uniemożliwiała zwierzęciu prawidłowe odżywianie. Pozostałe zęby oczyszczono, a psa natychmiast wykastrowano.
Aby poradzić sobie z alergiami skórnymi, Klepik otrzymał kilka zastrzyków, przepisano mu szereg leków i procedur medycznych.
Główne zdjęcie: psikhe