Nie powiem, że jestem miłośnikiem robienia słoików na zimę. Robię je zgodnie z moim nastrojem. Jeśli znajdę ciekawy przepis, to próbuję go w praktyce.
Obowiązkowym momentem tego procesu jest sterylizacja słoików. Bez tego nie można podjąć się zimowych przygotowań.
Ja szedłam tradycyjną metodą, stawiałam rondel z wodą na kuchence, wkładałam do niego durszlak i kolejno podgrzewałem słoiki na parze. Gdzieś sparzę rękę parą, gdzieś dotknę gorącego słoika. Ale sterylizowałam tak. Ale dokładnie dopóki nie przeczytam o zimnej metodzie.
Szczerze mówiąc, nie wierzyłam, że w ten sposób można uratować słoiki. Ale zaryzykowałam. Teraz wspominam rondel i durszlak jako nieporozumienie.
Algorytm działań krok po kroku
Przede wszystkim dokładnie umyj słoiki. Czasami myję w zmywarce, ale częściej pod kranem. Bardzo lubię je myć sodą oczyszczoną. Mycie słoików przed sterylizacją to akurat przypadek kiedy produkty kupione w sklepie mogą być okrutnym żartem, jeśli nie są wystarczająco dobrze zmyte z powierzchni.
Przygotowuję roztwór sody, rozcieńczam kilka łyżek sody na litr ciepłej wody
Pokrywki również należy wcześniej przygotować. Po prostu warto je przegotować.
Biorę spirytus lub wódkę (często korzystam z drugiej opcji) i wlewam do słoika. Nie ma potrzeby wlewania po szyjkę. Wystarczy wlać ćwiartkę słoika, przykryć pokrywką i dobrze wstrząsnąć.
Przelewamy alkohol do innego słoika i powtarzamy procedurę.
Gdy ściany słoika są całkowicie suche, możesz rozłożyć bzawartość.
Czytałam, że wiele gospodyń zastępuje alkohol octem. Ale to zależy od twoich preferencji.
Wszystkiego najlepszego!
Główne zdjęcie: xitrosti.com