Moja mama postanowiła przepisać swoje mieszkanie na mnie, na co mój brat strasznie się obraził. Jego zdaniem, skoro mama ma dwójkę dzieci, to powinna podzielić mieszkanie między nich. Ale mój brat ma poukładane życie, ma własne mieszkanie, natomiast ja mieszkam z teściową. Więc moim zdaniem wszystko jest uczciwe, a brat po prostu działa mamie na nerwy.

Mamy z bratem tę samą mamę, ale różnych ojców. Mama jest teraz po rozwodzie, ale mój brat i jego ojciec świetnie się dogadują. Jeśli chodzi o mnie, to mój ojciec zmarł, gdyż był alkoholikiem.

Jestem najstarszym dzieckiem. Mój brat jest ode mnie młodszy o dziewięć lat. Do ósmego roku życia mieszkaliśmy z tatą, a potem mama postanowiła od niego odejść, więc spakowała nasze z nią rzeczy i przeprowadziliśmy się do dziadków. Potem poznała tatę mojego brata.

Mój ojczym nigdy mnie nie skrzywdził, szanowaliśmy się nawzajem. Wszystko dobrze się układało. Moja mama była w związku małżeńskim z ojczymem przez dziesięć lat, po czym rozwiedli się, a ojczym przeprowadził się do innego miasta. Mama z bratem zostali w mieszkaniu, które odziedziczyła po dziadkach, a ja wyjechałam na studia.

Mój ojciec zmarł, gdy miałam dwadzieścia jeden lat. Nie pozostawił po sobie nic, nawet dobrych wspomnień. Ojciec mojego brata wciąż żyje i utrzymuje kontakt z synem i wnukami. Kiedy mój brat się ożenił, ojciec podarował mu mieszkanie w prezencie ślubnym, więc mój brat ma gdzie mieszkać.

Wyszłam za mąż trzy lata wcześniej niż mój brat, gdy miałam dwadzieścia sześć lat. Nikt nie dał mi w prezencie mieszkania, więc wynajęliśmy mieszkanie z mężem. Jednak potem mieliśmy problemy z pracą, więc zamieszkaliśmy niestety z moją teściową.

W tym czasie mój brat mieszkał z mamą, a po ślubie wraz ze swoją młodą żoną wprowadził się do nowego mieszkania, które podarował mu jego ojciec. Szczerze mówiąc, zazdrościłam bratu, gdyż po ojcu nic nie odziedziczyłam. Mieć własne mieszkanie w wieku dwudziestu lat - to jest cudowne! Byłabym przeszczęśliwa, gdybym dostała taki prezent.

Jednak dla mojego brata było to czymś oczywistym. Nawet się z tego nie cieszył. A ja, która byłam w ciąży i mieszkałam z teściową, tylko westchnęłam smutno. Mój brat wyprowadził się od mamy, ale ja nadal musiałam mieszkać z teściową, ponieważ mąż nie chciał przeprowadzić się do mojej mamy.

Nie będę mówić, że moja teściowa to potwór. Jest zwykłym człowiekiem. Mimo to chciałam mieć własny kąt, gdyż w jej domu panowały jej zasady. Gdy dowiedziała się, że wkrótce zostanie babcią, nie była zbyt szczęśliwa. Jednak nie mogła nas wyrzucić ze swojego mieszkania. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko jest skomplikowane.

Moja mama, znając naszą sytuację, że nie ma możliwości ani wynająć, ani kupić, ani wziąć kredyt na mieszkanie, postanowiła przepisać swoje mieszkanie na mnie. Żebym nie została bez mieszkania i w razie czego miała gdzie się podziać. Nie ukrywała swojej decyzji i powiedziała o niej również swojemu synowi.

Wtedy zaczęła się awantura. Mój brat obraził się na mamę z powodu takiej decyzji.

- Masz dwójkę dzieci, ale nieuczciwie się zachowałaś jeśli chodzi o mieszkanie! To również mój spadek!

- Ojciec dał ci mieszkanie, jest tylko twoje, a siostra nic nie ma - tłumaczy mama, ale brat nie chce nic słyszeć.

Jego zdaniem to, co daje mu ojciec, nie powinno nas dotyczyć, mieszkanie mamy powinniśmy traktować zupełnie inaczej. Powinno zostać podzielone między dzieci. Tak żeby było sprawiedliwie, a teraz okazuje się, że mama zostawiła syna bez spadku ze względu na córkę, która jest leniwa, żeby dorobić się własnego.

Brat przez długi czas próbował wytłumaczyć mamie, że narusza jego dobra, ale ona nie zmieniła swojej decyzji. Wtedy brat powiedział, że mama już nigdy nie zobaczy swoich wnuków, skoro nie uważa go za syna, i przestał się z nią komunikować.

Powiedziałam mamie, że jeszcze może zmienić decyzję, do diabła z mieszkaniem, poradzimy sobie jakoś, ale mama nie zgodziła się na to.

- Nie ma co mnie szantażować! Tak, mam dwójkę dzieci i chcę, żeby obojgu dobrze się powodziło. Dlatego zrobiłam z mieszkaniem to, co uważam za słuszne. Jeśli twój brat uważa inaczej, to jego problem.

Ja też próbowałam rozmawiać z bratem, ale on się też obraził na mnie, gdyż uważa, że to przeze mnie matka podjęła taką decyzję. Niby sam jest ojcem, dorosłym mężczyzną, ma żonę, ale zachowuje się dziecinnie.

Główne zdjęcie: youtube