- Ogólnie rzecz biorąc, jego ojciec powiedział mu: „Nie mogę ci kazać, byś zerwał z Teresą i zapomniał o małżeństwie z nią, gdyż jesteś już dorosły!” - opowiada pięćdziesięciopięcioletnia Pani Hanna. - Jednak w tej sytuacji, powiedział, zostaw klucze do mieszkania i samochodu na stole i odejdź. Tak będzie sprawiedliwie. Zaczniesz od nowa...

- Co na to powiedział syn? Zostawił klucze na stole?

- Zostawił... Zrobił to trzy miesiące temu. Zablokował zarówno mnie jak i ojca w telefonie. Dowiaduje się co u niego słychać od krewnych... Mówią, że się ożenił, ale nie było żadnego wesela. Wynajęli jednopokojowe mieszkanie. Mieszkają tam z Teresą i jej najmłodszym dzieckiem...

Jedyny syn Pani Hanny i jej męża, Konrad, ma dwadzieścia siedem lat. Ich rodzina jest dość zamożna i dali synowi wszystko, co tylko mogli. Dobre wykształcenie, samochód w prezencie po ukończeniu studiów, a kilka lat temu Konrad otrzymał od rodziców klucze do własnej kawalerki.

- W dzisiejszych czasach młody człowiek potrzebuje wsparcia! - Tłumaczy Pani Hanna. - Trochę czasu minie, aż zacznie zarabiać dobre pieniądze... Absolwencie zarabiają bardzo mało! Każdy człowiek chce dobrze żyć - we własnym mieszkanie, a nie wynajmować od kogoś...

Należy przyznać, że Konrad wcale nie jest rozpieszczony, mimo że jest jedynym synem. Jest wdzięczny swoim rodzicom, pracuje, podróżuje, spotyka się z przyjaciółmi - krótko mówiąc, prowadzi zwyczajne życie. Pani Hanna nie mogła się doczekać, kiedy Konrad znajdzie sobie dziewczynę. Rok temu tak się stało.

Co prawda, dziewczyna Konrada nie spodobała się jego rodzicom.

- W sumie to nie dziewczyna... a starucha! – Pani Hanna prawie płacze. - Jej najstarszy syn ma dwadzieścia jeden lat, wyobrażasz to sobie? Już niedługo będą wnuki!

- Ile ona ma lat?

- Trzydzieści siedem! O dziesięć lat starsza od Konrada. Możesz uwierzyć, że ma już dorosłego syna? Wygląda na to, że urodziła dziecko, gdy chodziła do liceum. Czego można się spodziewać po takiej kobiecie?

Oprócz starszego syna Teresa ma jeszcze młodszego, który ma pięć lat.

- Nie wiem kto jest jego ojcem - wzdycha Pani Hanna. - Mam wrażenie, że z dzieckiem coś jest nie w porządku! Nie znam szczegółów, widziałam go tylko kilka razy. Ale to, co zobaczyłam, wystarczyło, by to zrozumieć. Dziecko ma już pięć lat, lecz nadal nie potrafi mówić. Uważam, że ma znaczne opóźnienie w rozwoju!

Zanim Teresa poznała Konrada, wynajmowała od znajomych mieszkanie i pracowała dorywczo: myła klatki schodowe, brała udział w różnych ankietach, wyprowadzała psy. Niewiele zarabiała, ale zawsze była optymistycznie nastawiona do życia. Gdy urodziła drugiego syna, najstarszy przeprowadził się do ojca, a następnie do akademika, gdzie mieszka aż do dziś.

- 15-latek raczej nie ucieknie od normalnej matki! - Pani Hanna westchnęła.

Chociaż jest całkiem możliwe, że syn Teresy przeprowadził się do ojca tylko dlatego, że jego ojciec był bogatszy.

- Konrad przygarnął ją, gdy nie mieli gdzie mieszkać z synem, gdyż poproszono ich o opuszczenie mieszkania! - opowiada Pani Hanna. - Na początku wynajął jej pokój. Pewnego dnia postanowiliśmy odwiedzić syna i wtedy zobaczyłam, że cała ściana w przedpokoju jest zabazgrana flamastrami. O mało nie zemdlałam! To najmłodsze dziecko Teresy zaczęło już rządzić!

Rodzice wielokrotnie mówili Konradowi, że nie podoba im się jego wybór. Kiedy dowiedzieli się, że ich syn zamierza poślubić Teresę, zaczęli się burzyć. Syn przyszedł zaprosić ich na ślub, ale usłyszał ultimatum.

- Powiedzieliśmy, że nie zgadzamy się z jego decyzją, więc jeśli zamierza mimo wszystko się ożenić z Teresą, to niech radzi sobie sam w tym życiu. Kazaliśmy, żeby zostawił klucze od mieszkania i samochodu!..

Jeśli chodzi o Konrada, to niezbyt dobrze mu się układa. Teresa nadal nie pracuje, a młody mężczyzna ma problemy w pracy. Jednak musi utrzymywać swoją rodzinę, płacić czynsz i dbać o dziecko.

- Zobaczymy, jak długo wytrzyma! - mówi Pani Hanna.