Bardzo ciekawy pomysł wyraziła pisarka, autorka książki Atlas zbudntowany, Ayn Rand. Twierdzi, że mężczyzna powinien być oceniany nie według ilości pieniędzy, które udało mu się zarobić, nie według pozycji i rangi, nie przez genialne wynalazki, ale przez kobietę, która jest obok niego.

Jest jego lustrzanym odbiciem, wyznacznikiem wszystkich jego cech.

Jest celem, który wybrał z tysiąca i podbił.

Powiedz mi, co mężczyzna uważa za atrakcyjne, a opowiem ci całą jego filozofię życiową. Pokaż mi kobietę, z którą sypia, a powiem ci, co on o sobie myśli” (c) Ayn Rand

To oczywiście może być dyskusyjne. Nie zawsze to mężczyzna wybiera kobietę.

Znam wiele sytuacji, w których oświadczyła się kobieta. I są niesamowite sojusze, w których odnoszący sukcesy mężczyźni i ich trofeowe żony jakoś współistnieją. Piękna, ale zupełnie pusta. Bez charakteru, bez idei, bez światowej przebiegłości. Po prostu znalazła się we właściwym miejscu we właściwym czasie.

A im „mniejsza” jest kobietą, tym wyżej mężczyzna wznosi się na jej tle we własnych oczach.

Dlaczego jest to potrzebne?

Mężczyźni mówią, że z mądrymi kobietami, które potrafią wszystko zrobić same, jest to niezwykle trudne. Poprzez psychoanalizę, przez ciernie do gwiazd. Im prostsza kobieta, tym lepiej. Nie popychać jej. A po pristu nie komplikować życia. Jej miejsce jest przy kuchence lub przy toaletce, a reszte ogarnia mężczyzna. To nie jest kobieca sprawa.

Są też takie związki, w których panuje całkowita równość. Gdzie sa obojętni na prestiż, status i piękno, a także na pieniądze. Jest intymność intelektualna, dyskusje do 5 rano i to wystarczy. Lub po prostu dobrze się czujesz obok osoby, zapominasz o swoich problemach i trudnościach.

Oto kolejny cytat Ayn Rand:

Mężczyznę zawsze pociąga kobieta, która odzwierciedla jego najgłębszą wizję samego siebie, kobieta, której podbój pozwoli mu doświadczyć – lub udawać, że doświadcza – poczucia własnej wartości.

Mężczyzna, który jest pewny swojej wartości, będzie chciał posiąść kobietę najwyższego typu, kobietę, którą uwielbia, najpotężniejszą i niedostępną, bo tylko posiadanie bohaterki da mu poczucie satysfakcji. Posiadanie nieskomplikowanej prostytutki nic nie da.

Podsumowując, Rand ma rację. Stawiamy sobie niewidzialne poprzeczki. I nie zgadzamy się na to, co nam nie odpowiada. Praca, wypoczynek, przyjaciele.

Odcinamy wszystko, co uważamy za niegodne naszej uwagi. Ale z reguły nie wszyscy celują w dyrektorzy spółek i nie wszyscy gotowi są wysilić się, żeby odpocząć na Lazurowym Wybrzeżu.

Często po prostu szukamy własnej niszy, w której możemy wygodnie egzystować przez dziesięciolecia. A spośród setek opcji wybieramy tę, która nam odpowiada.

To samo dotyczy mężczyzn i kobiet. Szukają swojego typu, bez względu na to, jakimi samochodami jeżdżą i bez względu na to, jak imponujące kwoty trzymają w bankach. To tylko z pozoru - jest królem, a ona pasterzem. A popatrzysz głębiej i staje się jasne – są siebie warci.

Główne zdjęcie: podumay.info