Zapamiętam tę starszą kobietę na długo. Przyjechała z synem, który ukrywał przed nią prawdę, ale ona mimo to podejrzewała, że coś jest nie tak. Próbowała jednak odpędzić złe myśli. Prawdę powiedzieli starszej kobiecie pracownicy domu opieki. Dla nich to było na porządku dziennym.

Starsza kobieta okazała się bardzo miłą i pozytywną osobą, za co wszyscy pracownicy domu opieki bardzo ją polubili. Nie rozpaczała tylko dlatego, że wierzyła w to, że syn wkrótce ją zabierze. Na początku jej syn rzeczywiście się troszczył, często odwiedzając matkę. Z czasem jednak ich spotkania stały się rzadsze, a potem w ogóle przestał przyjeżdżać.

Dziś ta starsza kobieta obchodzi 70. urodziny. Starsza kobieta cieszyła się doskonałym zdrowiem, a dzięki opiece bliskich mogła żyć jeszcze przez co najmniej dziesięć lat, nie wymagając szczególnej opieki. Ale w ośrodkach takich jak domy opieki ludzie szybko się zmieniają. Często widzę, jak ona każdego dnia z nadzieją wygląda przez okno. Wciąż czeka na syna. Ale niestety on nie przychodzi.

Ta starsza kobieta powiedziała mi kiedyś, że ma też córkę, ale nie widziały się od około 20 lat. Nawet nie wie, gdzie ona teraz mieszka. Kupiliśmy dla starszej kobiety tort, zdmuchnęła świeczki i pomyślała życzenie. Łatwo można się domyślić, czego pragnęła. W tym momencie nie mogła powstrzymać łez.

Pod koniec dnia starsza kobieta przyszła do mojego gabinetu. Potrzebowała osoby, która ją wysłucha. Powiedziała mi, że całą swoją matczyną miłość oddała synowi, co zepsuło jej relacje z córką. Na początku córka próbowała zasłużyć na jej przychylność, ale na próżno. Kobieta była pewna, że jej córka, gdy dorośnie, wyjdzie za mąż i przeprowadzi się do męża, a jej syn zawsze będzie przy niej. Jednakże tak się nie stało.

Żona syna nie chciała mieszkać razem z teściową, więc próbowała na wszelkie sposoby się jej pozbyć. Starsza kobieta jej nie wini, wszystko rozumie - jest to kara Boża z powodu jej zachowania wobec córki. Rozmowa ze starszą kobietą bardzo mnie zasmuciła. Ale co mogłam zrobić?

Wychodząc z pracy spotkałam jednak kobietę z kwiatami, która pytała o naszą solenizantkę. Okazało się, że życzenia pomyślane w tak wyjątkowym dniu mają szansę się spełnić. Jeszcze tego samego wieczoru córka zabrała mamę do siebie. Mam nadzieję, że już nigdy nie zobaczę tej kobiety w naszym ośrodku.

Główne zdjęcie: youtube