Mimo że rozumiem motywację mojej matki, nie popieram jej działań wobec syna, czyli mojego brata. Wierzę bowiem, że bez względu na to, co dzieje się między krewnymi, jesteśmy rodziną. Zwłaszcza jeśli chodzi o własnego syna. Sama jestem mamą pięciomiesięcznego dziecka i nawet nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie stanęłabym po stronie mojego dziecka.
Chodzi o to, że nieco ponad piętnaście lat temu ojciec nas zostawił. Tata zostawił rodzinę, ponieważ był zmęczony pretensjami ze strony mamy. Pracował w fabryce, harował jak wół, a kiedy wracał do domu, czekała na niego żona i dwójka dzieci. Wszystkich trzeba było ubrać i nakarmić. Jednocześnie mama nie wahała się wymagać od ojca więcej, niż był w stanie zapewnić.
Uważała, że metoda kija i marchewki to idealna metoda wywierania wpływu. W ten sposób mężczyzna byłby bardziej zmotywowany i na pewno odniósłby większy sukces. W pewnym momencie tata nie mógł już tego znieść i znalazł sobie inną kobietę. Zamieszkał z nią. Mieszkanie i całą resztę zostawił nam. Jesteśmy mu za to wdzięczni.
Wracając do tej sytuacji powiedziałabym, że na miejscu mojej mamy próbowałabym odzyskać ojca lub zaczęłabym szukać nowego mężczyzny. Ale ona po prostu przejęła inicjatywę i wyjechała do innego kraju, by zarabiać pieniądze. Dla mnie i mojego brata. Od tego czasu nie widzieli się z ojcem.
Nie wiem, przez co przeszła, szukając pracy w innym kraju, przystępnego cenowo mieszkania i próbując się zaaklimatyzować. Myślę, że nie było to łatwe. Niemniej jednak po jakimś czasie udało jej się dopiąć swego. Po kilku latach wróciła do domu, spłaciła wszystkie długi, a nawet dała trochę pieniędzy naszej babci na przechowanie.
Potem, kiedy wyszłam za mąż, mama dała mi w prezencie mieszkanie. Byłam w szoku. Jeszcze większym szokiem było dla mojego brata, który również dostał mieszkanie w prezencie od mamy. Nie mieliśmy pojęcia, że tak to się potoczy. Razem z mężem nadal mieszkamy w otrzymanym w prezencie mieszkaniu i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni.
Jeśli chodzi o mojego brata, to się rozwiódł. To znaczy, zostawił rodzinę. Tak samo jak tata. Tyle że tata odszedł z oczywistych powodów. Jednak brat znalazł sobie młodą dziewczynę i wbił sobie do głowy, że to ta jedyna. Zostawił żonę i dziecko dla dziewczyny, której tak naprawdę nie znał. Na początku chciał z nią zamieszkać w mieszkaniu mamy. Ale mama mu na to nie pozwoliła. Wybuchł wielki skandal, po którym brat został zmuszony do przeprowadzki do wynajętego mieszkania.
Moja bratowa jest całkiem dobrą kobietą. Ma swoje mocne i słabe strony. Szczerze mówiąc, matka na początku jej nie lubiła. Bratowa była zwykłą dziewczyną, że wsi, bez ambicji. Ale to, co zrobił brat, wywróciło wszystko do góry nogami. Od tamtej pory mama traktuje synową jak własną córkę. Jeśli chodzi o syna, to przestała uważać go za rodzinę.
Raz w miesiącu mama wysyłała zarówno mnie, jak i mojemu bratu kilkaset euro. Mogła sobie na to pozwolić. Dla nas to było duże ułatwienie, biorąc pod uwagę nasze pensje i rosnące ceny na wszystko. Mama nadal przelewa mi pieniądze. Oczywiście jestem jej za to bardzo wdzięczna, ale... Mój brat teraz nic nie dostaje.
Nietrudno zgadnąć, kto teraz dostaje te pieniądze. Jego była żona. Kiedy się o tym dowiedziałam, nawet mnie to nie zdziwiło: tylko mama potrafi zachować się w taki sposób. Ostatnio spotkałam się z byłą żoną brata. Ma się dobrze, z dzieckiem również wszystko w porządku. Zaskoczyło mnie jednak to, że mama wysyła do niej więcej pieniędzy niż do mnie, swojej córki. Wyobrażacie to sobie?
Nie rozumiem dlaczego mama to robi. Do niedawna miała tylko jedną córkę, czyli mnie. Bądźmy szczerzy - ma też syna. Tak, popełnił błąd, zachował się okropnie. Ale mimo wszystko jest rodziną. W przeciwieństwie do jego byłej żony. Więc może nadszedł czas, aby mu wybaczyć lub przynajmniej porozmawiać z nim. Może on też ma coś do powiedzenia.
Ogólnie rzecz biorąc, sytuacja jest raczej niejednoznaczna. Każdego można zrozumieć. Ale jak pogodzić upartą kobietę z synem? Zwłaszcza jeśli mieszkają w różnych państwach. Przecież nie może to trwać wiecznie. Jestem ciekawa również tego, co będzie z mieszkaniem. Czy mama odda je komuś obcemu bez uzgodnienia tego z nami? Nawet nie chcę o tym myśleć. Czy ona jest lepsza od taty?
Główne zdjęcie: youtube