W ostatnich miesiącach przestaliśmy się z mężem dogadywać. Ciągle jest niezadowolony. Na początku nie rozumiałam co się dzieje, zaczęłam nawet podejrzewać małżonka o zdradę.

W rezultacie okazało się, że to z powodu mojej mamy, która o mało nie doprowadziła do naszego rozwodu.

Zaczęła opowiadać zięciowi różne bzdury, z kolei mój mąż myślał, że mama opowiada mu o tym, co tak naprawdę myślę.

Mieszkamy razem z Damianem już od siedmiu lat. Poznaliśmy się, gdy byliśmy studentami. On pochodzi ze zwykłej rodziny: jego matka jest nauczycielką, a ojciec lekarzem.

Moja rodzina jest również z klasy średniej. Jednak moja matka zawsze chciała, żebym wyszła za mąż za księcia lub przynajmniej za milionera. Po tym, jak zdecydowaliśmy się z Damianem na ślub, przez miesiąc próbowała mi to wyperswadować.

- Jakim będzie mężem? Przecież nic nie ma. Poza tym, dopiero co zaczął pracować, nic jeszcze nie osiągnął. Naprawdę chcesz pracować przez całe życie tak jak ja? - oburzyła się moja matka.

- Pamiętam, mamo, jak cały czas uprzykrzałaś życie mojemu ojcu. Dlatego odszedł, ponieważ nie spełniał twoich wymagań. Nie jestem taka jak ty. Poradzimy sobie ze wszystkim - odpowiedziałam.

- No pewnie, później będziesz narzekać na swoje życie - wycedziła przez zęby matka.

Kilka lat po naszym ślubie zmarła moja babcia - mama mojego taty. Byłam jej jedyną wnuczką, więc w spadku otrzymałam mieszkanie.

Wkrótce przeprowadziliśmy się z Damianem do własnego mieszkania. Ale nawet wtedy mama zaczęła krytykować mojego męża:

- Czy nie wstyd mu wprowadzać się do mieszkania żony? Nigdy nie dałby radę zarobić na takie mieszkanie. Nie ma za grosz honoru!

- Mamo, poradzimy sobie ze wszystkim sami - powiedziałam - mamy wszystko wspólne.

Potem mama przestała dzwonić do mnie tak często. Myślałam, że zostawiła naszą rodzinę w spokoju.

Okazało się jednak, że postanowiła działać w inny sposób, a mianowicie opowiadała Damianowi różne bzdury, chcąc zniszczyć nasze z nim małżeństwo.

Natychmiast zauważyłam, że coś jest nie tak. Mój mąż stał się ponury, przygnębiony, niezbyt miły. Przestał ze mną rozmawiać. Mąż nie odpowiadał na moje pytania i zamknął się w sobie.

Na początku myślałam, że Damian ma problemy w pracy. Pytałam jego kolegów, ale okazało się, że wszystko jest w porządku.

Wtedy pomyślałam, że mój mąż ma inną kobietę. Zaczęłam sprawdzać jego wiadomości w telefonie i mediach społecznościowych.

Czułam się nieswojo, ale musiałam dowiedzieć się, dlaczego w naszej rodzinie pojawiły się problemy. Oczywiście nie znalazłam żadnych dowodów na to, że mój mąż mnie zdradza.

Mama pytała mnie, dlaczego nagle zrobiłam się smutna. Pewnego razu powiedziałam jej, że między mną a Damianem co raz gorzej się układa. Wtedy matka powiedziała wprost:

- Mówiłam ci, że Damian do ciebie nie pasuje. Co z niego za mąż: nie ma pieniędzy, samochodu, mieszkania. Rozwiedź się z nim, póki nie zaszłaś w ciążę!

- Przecież nie można się rozstawać tylko dlatego, że pojawiły się problemy w związku - powiedziałam z oburzeniem. - Kocham Damiana i chcę spędzić z nim całe życie.

- Mówię ci, że powinnaś od niego odejść, i to jak najszybciej! Twój mąż nie potrafi nic osiągnąć! - Matka nie chciała się uspokoić.

- Dziękuję mamo, jednak ciągle mówisz to samo - odpowiedziałam i rozpłakałam się.

Zdałam sobie sprawę, że moja matka nigdy nie będzie chciała mnie wesprzeć. Nigdy więcej nie podzieliłam się z nią swoimi problemami.

Pewnego dnia Damian wrócił do domu dość późno, ponieważ był na imprezie firmowej. Najwyraźniej za dużo wypił, więc po wejściu do mieszkaniu postanowił ze mną porozmawiać:

- To dziwne, że jesteś w domu. Dlaczego nie poszłaś na randkę z tamtym milionerem?

Nie mogłam zrozumieć o co mu chodzi, ale on kontynuował:

- Dlaczego tak patrzysz? Litujesz się nade mną, zwykłym inżynierem? Może już wystarczy? Teściowa opowiedziała mi o wszystkim, więc przestań w końcu kłamać.

Wtedy Damian opowiedział mi o tym, jak moja matka prawie codziennie mówi mu o tym, jak bardzo żałuję, że zostałam jego żoną. Wymyśliła nawet jakiegoś bogatego mężczyznę, z którym chciałam zamieszkać.

- Powiedziała, że czujesz się nieswojo i dlatego boisz się powiedzieć prawdę - wyjawił w końcu mąż.

- Ale dlaczego nie powiedziałeś mi tego od razu? - odparłam. – Nie mogłam zrozumieć dlaczego tak bardzo się zmieniłeś. Nawet zaczęłam podejrzewać cię o zdradę.

Damian tylko wzruszył ramionami. Bał się mnie stracić, a jego męska duma nie pozwalała mu rozpocząć tej nieprzyjemnej rozmowy. W końcu wyjaśniliśmy wszystko i obiecaliśmy sobie, że od teraz w naszej rodzinie nie będzie żadnych tajemnic.

Dobrze, że mąż powiedział mi o wszystkim i nie zdążyliśmy się rozwieść. Szczerze mówiąc, zaczynałam poważnie myśleć o rozstaniu.

Rano zadzwoniłam do matki, gdyż chciałam wszystko wyjaśnić.

- Jeśli chcesz pozostać moją matką, przestań wtrącać się w moje życie! - powiedziałam na samym końcu. - Jeśli dowiem się, że znowu próbujesz zniszczyć moje małżeństwo, nigdy nie zobaczysz swoich wnuków!

Nie wiem, czy udało mi się dotrzeć do matki, ale wcale nie żartowałam.

Główne zdjęcie: str