Moja siostra Alicja niedawno rozstała się z mężem i przeprowadziła się do rodziców. Wszystko byłoby w porządku, ale odrzuca alimenty, które jej były mąż oferuje na utrzymanie dziecka, nie pracuje i żyje całkowicie na koszt emerytowanych rodziców.
Ala wyszła za mąż tuż po ukończeniu studiów, około 4 lata temu. Jej narzeczony bardzo się o nią troszczył przez kolejne dwa lata, praktycznie każdego dnia dawał jej kwiaty i obdarowywał drogimi prezentami, zawsze okazywał zainteresowanie.
Pochodził z bardzo zamożnej rodziny, był przystojnym, wysokim młodym mężczyzną. Ogólnie uważam, że Ala miała ogromne szczęście z takim facetem.
Po ukończeniu studiów Ala znalazła pracę, ale jako absolwentka bez doświadczenia otrzymywała bardzo niską wypłatę.
Siostra nigdy nie była karierowiczką, nie dążyła do wyższych stanowisk, dlatego po roku zrezygnowała z pracy. Powiedziała, że chce całkowicie poświęcić się rodzinie.
Mąż był tylko z tego powodu szczęśliwy. Dobrze zarabiał i mógł swobodnie utrzymać całą rodzinę samodzielnie. Kiedy Ala dowiedziała się, że jest w ciąży, mąż z radością obkupił ją prezentami.
Teściowie też byli w siódmym niebie, przynosili jej cały czas świeże owoce, załatwili opiekę medyczną w najlepszej prywatnej klinice w mieście.
Z moją siostrą nigdy nie byłyśmy blisko ze względu na dużą różnicę wieku. A kiedy wyszłam za mąż i wyjechaliśmy z mężem tysiące kilometrów od domu, praktycznie przestałyśmy rozmawiać. Wszystkie wiadomości o niej miałam od rodziców, z nimi rozmawiam prawie codziennie.
Kiedy siostra urodziła syna, cała rodzina się cieszyła. Zawsze kupowano dziecku to, co najlepsze, nie skąpiono na drogie zabawki i modne dziecięce ubrania.
Mąż zawsze z radością spędzał czas z dzieckiem, dalej dbał o Alicję i zatrudnił jej gosposię, żeby mogła odpoczywać i nie znużyć się swoimi obowiązkami.
Ich rodzinna bajka trwała trzy lata. Potem Ala dowiedziała się, że jej mąż ją zdradza. Po okropnej awanturze siostra tego samego dnia spakowała rzeczy i przeprowadziła się do rodziców.
Mąż przez długi czas próbował naprawić relacje, przepraszał na różne sposoby, ale ona mu nie wybaczyła. Po jakimś czasie doszło do rozwodu.
Mąż i jego rodzice obiecali, że nadal będą pomagać z dzieckiem, a mąż nalegał nawet na alimenty. Ale siostra była tak obrażona, że uniosła się dumą i odmówiła wszystkiego. Długo przekonywali ją, żeby przyjęła pomoc, ale w końcu chyba zmęczyli się tym proszeniem.
Alicja i jej syn zamieszkali u naszych rodziców. Nasi rodzice są na emeryturze, tata czasami dorabia jako stróż, a mamie zdarzy się zrobić coś na drutach na zamówienie, ale bardziej dla przyjemności niż dla zarobku.
Siostra nie pracuje od czasu, kiedy zrezygnowała z pracy po ślubie. Najpierw próbowała znaleźć pracę, chodziła na rozmowy kwalifikacyjne, ale z powodu braku doświadczenia i tego, że jest samotną matką, nie mogła dostać dobrej posady z dobrą pensją.
Nie chciała pracować za grosze, więc zdecydowała, że lepiej nie pracować wcale. Tak więc utrzymanie Ali i jej syna spadło w całości na barki rodziców.
Po kilku miesiącach postanowiłam dowiedzieć się, kiedy to się skończy i dlaczego nie chce przyjmować pieniędzy od byłego męża.
- Nic od niego nie chcę! Zdradził mnie i dziecko! - krzyczała do słuchawki, kiedy do niej zadzwoniłam.
- Pomyśl o dziecku, a nie o sobie, przecież mu się przydadzą i należą te pieniądze. Musisz go dobrze nakarmić, co chwila nowe ubrania trzeba kupić.
- Dam sobie radę sama! Nie potrzebuję jego pieniędzy - powiedziała Alicja.
- Nikt nie mówi, że sobie nie dasz rady. Po prostu przestań obciążać rodziców. I spójrz na siebie, twoja duma nie pozwala ci wziąć pieniędzy od byłego męża, ale pozwala ci siedzieć na utrzymaniu dwóch emerytów!
Siostra nie chciała ze mną dalej rozmawiać i rozłączyła się. Zaraz potem oddzwoniła moja mama.
- Musiałaś ją tak rozzłościć? Już i tak jest zdenerwowana rozwodem, a ty wywierasz na nią presję. Niech mieszkają z nami, mamy wystarczająco dużo pieniędzy na wszystko - powiedziała mi mama.
- Mamo, jeśli ona tak będzie kłócić się z ojcem dziecka i jego rodzicami, potem będzie tego żałować przez całe życie, syn jej za to nie podziękuje. Może sama z nimi porozmawiaj. Nie chce dostawać alimentów, niech płacą tobie. I tak wydasz ich pieniądze na dziecko i na Alę. Jego rodzice to mądrzy ludzie, zrozumieją.
Mama obiecała przemyśleć moje słowa, omówić wszystko z tatą i skontaktować się z rodzicami byłego męża.
Mam nadzieję, że uda im się wszystko pokojowo rozwiązać, a Ala w końcu wybaczy mężowi i się pogodzą.
Główne zdjęcie: str