Weronika wróciła do domu bardzo zmęczona, nawet zdjęcie butów okazało się trudne. Bolały ją nogi, ręce, nie mogła się na niczym skupić. Nienawidziła pracować w weekendy - najcięższe dni w tygodniu!
Kobiety wariują - każda musi mieć piękną fryzurę. Ktoś idzie na wesele, jubileusz czy po prostu do restauracji, a tu trzeba szybko pracować, nie mając nawet czasu by spokojnie sobie usiąść na chwilę.
Jaka cisza! Nawet przyjemna! Pewnie Oliwia i Ada gdzieś poszły. Czyżby będzie można normalnie odpocząć?
- Weroniko, wróciłaś, hurra!!! - to siostrzenica Ada biegnie do niej, zwalając zmęczoną Weronikę z nóg. - Chodź i pobaw się ze mną, mama nie chce!
- A co robi mama? - zapytała Weronika.
- Ona śpi - odpowiedziała zasmucona Ada. - Poprosiłam ją, żeby się ze mną pobawiła, a ona powiedziała, że jest zmęczona.
Weronika skrzywiła się, gdy to usłyszała - jak to możliwe, przecież dziecko nie miało jeszcze czterech lat, a jej siostra poszła spać! Trzeba cały czas pilnować córkę, przecież nie wiadomo na jaki wpadnie pomysł!
Dwa tygodnie temu Weronika zaprosiła siostrę i siostrzenicę do siebie: jej siostra rozstała się z mężem Pawłem, który złożył pozew o rozwód, więc nie miała dokąd pójść.
Siostry nie miały rodziców, a po ich śmierci mieszkanie rodziców zostało sprzedane i pieniądze zostały podzielone: Weronika kupiła sobie małe jednopokojowe mieszkanie, a Oliwia, będąc już mężatką, wydała pieniądze na różne błyskotki, drogie futro i nowy samochód, ponieważ mieszkała razem z mężem w jego mieszkaniu.
Do rozwodu doszło z jej winy - zdradziła męża, który o wszystkim się dowiedział. Zaproponował, żeby zostawiła córkę. Być może byłoby to dobre rozwiązanie, ale wtedy Weronika zadzwoniła do siostry:
- Zwariowałaś? Jak możesz zostawić dziecko? Natychmiast zabierz Adę i jedźcie do mnie! Jakoś sobie poradzimy. Rozwiedziesz się, złożysz pozew o alimenty, znajdziesz pracę, a potem coś wymyślimy! Nie płacz, będzie dobrze!
Wtedy zapadła decyzja: samochód można sprzedać, wziąć kredyt hipoteczny, alimenty pójdą na raty, a w międzyczasie można zacząć szukać pracy. Tyle że przez dwa tygodnie siostra nie kiwnęła palcem, cały czas spała i mówiła, że w ten sposób radzi sobie z depresją.
Ale najgorzej było z siostrzenicą: dziewczynka jest kapryśna, jeśli nie wszystko idzie po jej myśli, od razu zaczyna się złościć. Najwidoczniej Weronika popełniła błąd, że tak szybko zadzwoniła do siostry i zaprosiła do siebie.
Było inne rozwiązanie: Oliwia i jej córka mogły pojechać do babci na wieś, ale ona postanowiła zostać wybawicielką i sama się sparzyła.
- Oliwio, dlaczego jeszcze śpisz? Wstawaj! - Weronika zaczęła rozkazywać, ponieważ była starszą siostrą. - Dziecko samo się bawi, czy ty zwariowałaś?
- Werka, zasnęłam po walerianie - powiedziała Oliwia. - Niech Ada się bawi, jest samodzielna! Daj jej trochę sera lub chipsów, nie musisz nawet nic gotować.
- Oliwio, byłaś przez cały dzień w domu, a ja dopiero co wróciłam. Jestem zmęczona i głodna. Czy ty możesz chociaż zrobić kolację dla całej rodziny? Jakie chipsy? Weronika trzęsła się z oburzenia. - Kiedy zamierzasz sprzedać samochód? Dowiedziałaś się czegoś na temat kredytu hipotecznego? Kiedy zamierzasz znaleźć pracę, czy potrzebujesz pomocy?
- Dlaczego krzyczysz? - Oliwia była niezadowolona i usiadła na kanapie. - Jeszcze nic nie wiadomo co z rozwodem! Może do tego nawet nie dojdzie. Paweł dzwonił do mnie dzisiaj, rozmawialiśmy przez chwilę. Być może mi wybaczy, przecież różne rzeczy się zdarzają. Po co wtedy sprzedawać samochód?
- Weroniko, pobawisz się ze mną? - Ada zaczęła jęczeć.
- Nie, nie będę! Twoja leniwa matka wstanie i będzie się z tobą bawić! Do tego nakarmi cię! - odpowiedziała Weronika.
- Aaaaaa! - Ada zaczęła ryczeć i tupać nogami.
- Dlaczego straszysz dziecko? Gdy będziesz jadła, nakarm ją, - Oliwia znowu położyła się na boku i dała do zrozumienia, że zamierza spać.
Nie ma mowy! Weronika przebrała się, poszła do kuchni, wzięła kromkę chleba, ukroiła kawałek kiełbasy i zaczęła jeść kanapkę, popijając kefirem.
Ada przyszła do kuchni, pociągając nosem i patrząc na wściekłą ciotkę. Weronika odwróciła się, ale nie zaproponowała siostrzenicy nic do jedzenia: nie dość, że sama kupowała jedzenie, to jeszcze musiała gotować dla trzech osób?
Po przekąsce poszła do swojego pokoju i potykając się o zabawki, padła wyczerpana na łóżko przenośne, odwracając się do ściany. Jej siostra i siostrzenica spały na kanapie. Ada powiedziała do matki, że zła ciotka nawet jej nie nakarmiła. Oliwia usiadła na kanapie i powiedziała głośno:
- Werka, to wszystko twoja wina! Mogłam zostawić dziecko z ojcem, a także pojechać do babci. Ale powiedziałaś, że razem będzie nam wygodniej. Będziesz nam pomagać, dasz schronienie i nakarmisz, dopóki mamy takie problemy! Czy ktoś kazał ci to powiedzieć? Pokrzyżowałaś wszystkie moje plany, a teraz zamierzasz się wycofać? Kto jest temu winien?
Weronika milczała i udawała, że śpi. Zawsze było jej szkoda młodszej siostry, do tego straciły rodziców. Dlaczego nie może zrozumieć, że nie można być bezczelną? Nawet nie wychowuje swojej córki, a dziewczynka staje się taka sama jak matka.
- Ada, chodźmy poszukać czegoś do jedzenia w kuchni, skoro ciocia Weronika nas ignoruje! - Oliwia powiedziała głośno, żeby Weronika usłyszała.
Następnego dnia siostry nie odzywały się do siebie. Oliwia leżała na sofie i gapiła się w telefon. Weronika szykowała się do pracy, a Ada z niezadowoloną miną próbowała popchnąć ciotkę, gdy tylko ta przechodziła obok niej.
Zachowywała się tak, jakby była we własnym domu. Będąc w pracy, w salonie piękności, Weronika ledwo powstrzymując łzy opowiedziała wszystko swoim koleżankom.
- Okropne! - Natalka, kosmetyczka, powiedziała ironicznie. - Posłuchaj: moja mama szuka lokatorki, może być nawet z dzieckiem. Od razu ci powiem - jest surowa, ale wynajmuje pokój bardzo tanio. Nudzi jej się po prostu mieszkanie w samotności. Porozmawiam z nią i będą mogły się wprowadzić. Pieniądze to żaden problem, twoja siostra może zapłacić w każdej chwili.
Wciąż pod wpływem emocji, Weronika zadzwoniła do Oliwii i zaproponowała jej takie rozwiązanie. Oliwia nic nie odpowiedziała, tylko się rozłączyła. Potem nie można było się do niej dodzwonić - Oliwia ciągle nie odbierała.
Kiedy Weronika jechała do domu, bardzo się martwiła - czuła się winna i miała nadzieję, że Oliwia zrobi coś, by zmienić sytuację na lepsze. Weronika chciała porozmawiać z Oliwią, by jej siostra w końcu wszystko zrozumiała.
Weronika weszła do domu - cisza! Nawet jej siostrzenica nie wybiegła. Na wieszaku nie było ubrań ani Oliwii, ani Ady, a w pokoju nie było ich walizki. Na stole leżała kartka:
„Wyprowadziłyśmy się! Mam nadzieję, że pogodzę się z Pawłem albo na razie zostawię mu córkę, a potem poradzę sobie bez ciebie. Nie dotrzymałaś obietnicy i chciałaś, byśmy zamieszkały z jakąś starszą kobietą. No cóż, nie udało ci się, moja starsza siostro!
Nie wiem nawet, czy powinnam nazywać cię siostrą po zaistniałej sytuacji. Mam nadzieję, że nigdy czegoś podobnego nie doświadczysz! Życzę ci szczęścia, ale proszę, nie dzwoń już do mnie ani mnie nie szukaj, nie jestem już twoją siostrą. Od teraz nie masz już siostrzenicy!”.
Weronice zrobiło się przykro. Próbowała ponownie dodzwonić się do siostry, ale najwyraźniej została zablokowana. Później, dzięki wspólnym znajomym, Weronika dowiedziała się, że Oliwia pogodziła się z mężem.
Minął prawie rok, odkąd siostry nie odzywają się do siebie i nie wiadomo, czy kiedykolwiek to się zmieni. W życiu prywatnym Weroniki wszystko się zmieniło na lepsze i wydaje się, że niedługo będzie ślub. Chętnie zaprosiłaby swoją siostrę, ale nadal jest zablokowana i nie ma kontaktu z Oliwią.
Główne zdjęcie: google