Odkąd tu mieszkam, słyszałam różne historie. Przede wszystkim zarzucają kobietom, że wyjechały za granicę nie po to, by pracować, ale po to, by znaleźć sobie jakiegoś bogatego Europejczyka.
Słyszałam, że wśród nich są matki i żony z wieloma dziećmi, a nawet sama spotkałam takie kobiety. Ale nigdy nie sądziłam, że los spłata mi okrutnego figla i w mojej sytuacji wszystko potoczy się dokładnie odwrotnie.
Nasza sąsiadka, Werka, jest 10 lat młodsza ode mnie, ale to nigdy nie przeszkadzało nam dobrze się komunikować. Jednak odkąd wyjechałam, prawie nie utrzymywałyśmy kontaktu. Myślała, że rozwiedliśmy się z Kamilem i że wyjechałam na stałe do Włoch. Nie miała pojęcia, że było znacznie gorzej: podczas gdy ja tu pracowałam, Kamil dobrze spędzał czas.
Nigdy nie bolało mnie tak bardzo. Płakałam przez całą noc aż do rana, nie poszłam nawet do pracy, bo było mi niedobrze ze względu na stres. Taka sytuacja miała miejsce kilka lat temu, ale wtedy mój mąż przysięgał, że już nigdy w życiu nie zdradzi mnie. Padał na kolana, kwiaty kupował chyba przez miesiąc co drugi dzień. A teraz...
Telefon do męża
Dobrze jest mieć mamę u boku. Doprowadziła mnie do porządku i pozostaje moim najbardziej niezawodnym wsparciem. Kiedy się uspokoiłam, wszystko sobie poukładałam i zdałam sobie sprawę, co najbardziej przeraża mnie w tej sytuacji.
Nawet nie to, że mój mąż mnie zdradza, ale to, że mam tak niewdzięcznych synów. Jednemu z nich kupiliśmy mieszkanie za pieniądze zarobione za granicą, a drugiemu budujemy dom. Postanowili wszystko ukryć przed własną matką.
Synowie są już dorośli i mieszkają osobno, ale bardzo blisko. Widują się z ojcem kilka razy w tygodniu, pomagając mu w każdy możliwy sposób. Szanują ojca, jestem tego pewna. Nie rozumiem tylko, jak mogli okłamywać mnie przez telefon, że w domu wszystko jest w porządku, żadnych zmian. Postanowiłam zadzwonić i zapytać jeszcze raz, dać im szansę na to, żeby się przyznali - nadal milczeli.
Potem odważyłam się zadzwonić do męża. Czułam ogromne rozgoryczenie, że nie odbierał telefonu wieczorem, kiedy wydawało się, że nie powinien być zajęty. Oddzwonił kilka godzin później, mówiąc, że przez przypadek zasnął przed telewizorem po kolacji. Zachowując spokój, zapytałam go, co słychać.
Zbliżały się święta, Boże Narodzenie i Sylwester. Właśnie miałam przyjechać, przywieźć prezenty i zostać na tydzień lub dwa. Mój mąż powiedział do mnie: „Jak sobie życzysz, jeśli chcesz przyjechać, to przyjedź. Ale wiesz, że obecnie jest dużo niepewności. Czasami nawet nie ma prądu”. Odniosłam wrażenie, jakby w ogóle nie chciał mnie widzieć.
Nie wiem, co teraz zrobić. Kiedy odpowiedział mi z taką obojętnością, nagle zaniemówiłam i nie mogłam powiedzieć, że wiem o jego zdradzie.
Co robią mężczyźni
Tak bardzo chciałam przyjechać i spędzić Sylwestra z rodziną, w końcu poczuć się jak w domu. Na samą myśl o tym chce mi się wyć. Zupełnie nie wiem, co mam zrobić z synami. Chcę spojrzeć w ich bezwstydne oczy, całej trójce. Myślę o tym, by przyjechać tylko po to, żeby poważnie porozmawiać, ponieważ nie da się tego zrobić przez telefon.
Z drugiej strony jestem przerażona. Jeśli sąsiadka już wie, to inni sąsiedzi też wiedzą. Przyjaciele rodziny też pewnie wiedzą. Nie chcę, żeby patrzyli na mnie jak na jakąś nieudacznicę, którą oszukał jej własny mąż. Tak właśnie robią mężczyźni, kiedy kobiety nie patrzą!
Moja mama też uważa, że nie powinnam jechać. Powiedziała, że powinnam była rozwieść się z Kamilem, kiedy zdradził mnie po raz pierwszy. Ale tamta sytuacja była tylko żartem w porównaniu z tym, że teraz mój małżonek przyprowadza swoją kochankę (lub kochanki?) nie byle gdzie, ale do naszego mieszkania, które zostało kupione za ciężko zarobione pieniądze.
Nie wiem, co teraz zrobić. Jeśli pojadę, będzie to dla mnie ogromny cios. Prawdopodobnie czeka mnie postępowanie rozwodowe, a w rodzinnym mieście nie mam nawet pracy. Jeśli nie pojadę, poddam się i dalej będę udawać, że o niczym nie wiem. Ale nie można też tak żyć przez całe życie. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej staje się to dla mnie nie do zniesienia.
Prawdopodobnie najpierw spróbuję ponownie nawiązać kontakt z moimi synami i dowiedzieć się, dlaczego ukrywają to, co robi ich ojciec. Może chodzi o męską solidarność, ale nie tak ich wychowałam. Zacznę więc od tego, by się dowiedzieć, co oni o tym sądzą. Ale nie wiem, czy powinnam wrócić do domu, czy zadzwonić do nich.
Główne zdjęcie: youtube