„Mam 67 lat i mieszkam sama. Proszę dzieci o to, żeby się przeprowadzić do nich, ale nie zgadzają się na to. Nie wiem jak dalej żyć...”. W większych miastach mnóstwo ludzi odczuwa samotność. Nie sprawia im radości codzienny widok tylu ludzi, których nie znają. Dla starszej osoby jest to najtrudniejsza rzecz, ponieważ w podeszłym wieku niewiele osób jest w stanie nawiązywać nowe znajomości.
Dziś porozmawiamy o samotności w starszym wieku i poznamy opinię psychologa. Być może uda nam się dowiedzieć, jak poradzić sobie z samotnością w starszym wieku, a te informacje pomogą wielu osobom odnaleźć siebie.
„Mam 67 lat i mieszkam sama. Mój mąż już od dawna nie żyje. Ciągle pracuję, gdyż jest to jedyna rzecz, która ratuje mnie przed nudą. W ostatnich latach żyję na autopilocie, nic nie sprawia mi radości”.
„Nie mam żadnego hobby i nawet nie próbuję szukać, chyba jestem za stara na to. Zaproponowałam mojemu synowi i jego rodzinie (ma trójkę dzieci) przeprowadzkę do mojego mieszkania, ale synowa się nie zgodziła. Najwyraźniej nie chce mieszkać pod jednym dachem ze starszą osobą”.
„Chciałabym przeprowadzić się do córki, ale ona ma własną rodzinę i też nie chce mieszkać ze starszą osobą. Jednak często ich odwiedzam i zawsze jestem mile widziana. Robią herbatę, pyszne jedzenie i chętnie mnie słuchają. Im częściej ich odwiedzam, tym mniej chcę wracać do domu. Ale muszę...”.
Aldona zastanawia się, co zrobić w tej sytuacji. To nie jest normalne, że życie, nawet w takim wieku, przestało sprawiać przyjemność.
Jedyną dobrą rzeczą w tej historii jest to, że kobieta zaczęła myśleć o tym, że tak nie powinno wyglądać życie i zaczęła szukać sposobów, aby to zmienić. W takim przypadku naprawdę ma szansę.
„Brak hobby i, co gorsza, brak chęci jego znalezienia może być oznaką depresji. Dlatego Aldona powinna skonsultować się z neurologiem, psychologiem lub psychoterapeutą” - mówi psycholog.
Psycholog uważa, że w dzisiejszym świecie 67-letnia osoba nie powinna czuć się staro. I w tej sytuacji problemem nie jest to, że dzieci nie chcą przyjąć do siebie starszej osoby. Dorosłe dzieci po prostu cenią sobie przestrzeń osobistą, w której stworzyły wszystko, czego potrzebują.
„Aldona powinna porzucić pomysł, że najlepiej jej będzie żyć z dziećmi. Przecież może zmienić swoje życie. Wystarczy, że rozejrzy się uważniej i dostrzeże ciekawe rzeczy wokół siebie. Można uczestniczyć w wydarzeniach, które odbywają się w pobliżu, zobaczyć miejsca, do których nigdy nie miało się okazji pojechać. Potrzebne są nowe doświadczenia społeczne” - mówi psycholog.
Wygląda na to, że psycholog ma rację i nasza bohaterka naprawdę musi spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Jeśli dzieci są zajęte własnymi problemami i nie chcą mieszkać razem z matką, to nie można ich zmuszać do zmiany zdania. Tym bardziej, że pod każdym innym względem relacje są całkiem zwyczajne. Dlaczego więc nie zmienić swojego życia na lepsze?
Jest wiele różnych ciekawych rzeczy do zrobienia. Na starość, gdy ma się jeszcze wystarczająco dużo energii i sporo wolnego czasu, można zacząć realizować wiele rzeczy, które planowało się w młodości, ale nie zdążyło się ich zrealizować.
Znacznie gorzej jest, gdy osoba ciągle robi to samo, na przykład „ogląda telewizję, chodzi do lekarzy, do sklepu...”. To sprawia, że każdy dzień wygląda jak poprzedni, a w takim przypadku ciągłe poczucie osamotnienia zyskuje doskonałą podstawę do rozwoju.
Obecnie możliwości dla osób w każdym wieku są znacznie większe i głupotą jest z tego nie skorzystać. Niektórzy ludzie zawierają małżeństwa mając już dorosłych wnuków, podczas gdy inni znajdują nowe hobby po przejściu na emeryturę.
Jednocześnie wielka odpowiedzialność spoczywa również na młodszym pokoleniu. To od dzieci i wnuków zależy, czy ich ukochana osoba nie straci zainteresowania życiem, nawet w starszym wieku.
Główne zdjęcie: youtube