Ogromna dziura w ziemi ma około 32 metry średnicy i sięga około 60 metrów głębokości.
Na terenie pustyni Atakama w Chile, niedaleko kopalni, w której wydobywana jest miedź, powstała ogromna dziura, większa niż kort tenisowy. Eksperci próbują ustalić przyczynę jej pojawienia się i czy zapaść ma związek z działalnością miedziowego koncernu wydobywczego, donosi ScienceAlert.
W pobliżu miejsca zapaści znajduje się kopalnia miedzi o nazwie Alcaparrosa. Kopalnia ta jest własnością kanadyjskiej firmy Lundin Mining. Warto zauważyć, że Chile produkuje najwięcej miedzi na świecie i kraj ten zapewnia 25% światowego rynku tego metalu.
Eksperci z Narodowej Służby Geologii i Górnictwa Chile rozpoczęli już dokładne badania dziury, aby znaleźć przyczynę jej pojawienia się.
Lundin Mining powiedział w oświadczeniu, że natychmiast po pojawieniu się dziury wokół zawalenia utworzono 100-metrowy obwód bezpieczeństwa. Firma poinformowała również, że nikt nie został ranny w wyniku zawalenia, a także, że nie doszło do uszkodzenia infrastruktury kopalni ani innej infrastruktury znajdującej się w pobliżu.
Od czasu pojawienia się dziury, a stało się to kilka dni temu, nie doszło do kolejnych zawalów gleby, a dziura pozostała w swojej pierwotnej formie. Jednak ze względów bezpieczeństwa wszelkie prace w kopalni miedzi zostały zawieszone do czasu wyjaśnienia przyczyn powstania ogromnej dziury na chilijskiej pustyni.
W tym samym czasie burmistrz miasta Tierra Amarilla, liczącego około 13 000 mieszkańców, Christian Zuniga, powiedział dziennikarzom, że było to wydarzenie bez precedensu. I domaga się od władz ustalenia, czy zapadlisko jest wynikiem działań firmy wydobywczej, czy też powstało z powodu innych, być może naturalnych czynników.
Główne zdjęcie: focus.ua