Anna nigdy nie była zachwycona swoją teściową, Panią Krystyną. Wydawało jej się, że babcia zbytnio wtrąca się w wychowanie dzieci: uczyła ich swoich staromodnych nawyków, dawała słodycze, kiedy Anna stanowczo tego zabraniała. Pewnego dnia powiedziała mężowi wprost: "Twoja mama więcej nie będzie się z nimi widywać. Jej wpływ mi się nie podoba."

Pani Krystyna oczywiście była zasmucona, ale nie próbowała dyskutować. Po prostu zamilkła i przestała przyjeżdżać. Minęło kilka miesięcy. Dzieci często pytały o babcię, a Anna pewnie powtarzała: "Tak będzie lepiej dla wszystkich."

Pewnego dnia młodszy syn dostał wysokiej gorączki. Nie było czasu jechać do szpitala, więc spanikowana Anna zadzwoniła po teściową — była ona byłą pielęgniarką. Pani Krystyna przyjechała w dziesięć minut, uspokoiła wszystkich, a wkrótce dziecko zaczęło zdrowieć. W tym momencie Anna nagle zdała sobie sprawę, jak wiele ta kobieta znaczyła dla jej rodziny.

Siedząc wieczorem w kuchni, przyznała teściowej: "Przepraszam. Jesteś dzieciom potrzebna bardziej, niż myślałam."

Pani Krystyna tylko cicho się uśmiechnęła: "Najważniejszy jest spokój w rodzinie, Aniu