Mam na imię Stanisław. Jeszcze niedawno myślałem, że jestem szczęściarzem, mając taką wspaniałą żonę. Ale... myliłem się! Gdyby nie moja teściowa, nie mielibyśmy z Agatą problemów, ale ona dosłownie od pierwszego dnia chciała, bym ją utrzymywał. Wytrzymałem sześć miesięcy, po czym kazałem spakować swoje rzeczy i opuścić moje mieszkanie.

Spotykaliśmy się z Agatą przez rok, potem postanowiliśmy się pobrać. Widywaliśmy się dość rzadko, ponieważ ciągle wyjeżdżałem w podróże służbowe. Mimo to zawsze na mnie czekała i była wierna. Z czasem postanowiłem zmienić pracę i spędzać więcej czasu z moją ukochaną.

Gdy się oświadczyłem, Agata natychmiast powiedziała „tak”. Miałem własne mieszkanie, więc nie było problemów mieszkaniowych. Nie mieliśmy wystawnego wesela - zaprosiliśmy jedynie krewnych mojej żony i naszych wspólnych znajomych.

Moich bliskich nie było, gdyż wychowywałem się w domu dziecka.

Dopóki na horyzoncie nie pojawiła się moja teściowa, wszystko było dobrze:

- Przeprowadzę się do was na jakiś czas, dopóki nie znajdę sobie mieszkania. Oddałam swoje mieszkanie Andrzejowi, gdyż zaczął spotykać się z dziewczyną!

Musiałem się zgodzić, przecież nie mógłbym wyrzucić teściowej. Ale gdybym wtedy wiedział, że to nie jest chwilowe rozwiązanie, nie pozwoliłbym na to. Od razu zaczęła ustalać własne zasady, rządzić mną i domagać się moich pieniędzy. Prosiła o pieniądze nie tylko dla siebie, ale także dla swojego syna. Kiedy się o tym dowiedziałem, prawie ją wyrzuciłem z mieszkania.

Wydawała moje pieniądze, a żona nie miała nic przeciwko temu. Z powodu obecności teściowej w naszym domu zacząłem pracować do późna, bo nie chciało mi się wracać do domu.

Po miesiącu czy dwóch teściowa zaczęła przyprowadzać do naszego domu swoich adoratorów. Pijaków, złodziei. Jeden z nich ukradł złotą bransoletkę mojej żony. Zaczęliśmy się często kłócić z Agatą, ponieważ zawsze broniła swojej matki.

Pewnego dnia wróciłem do domu z kwiatami, aby pogodzić się z żoną i zobaczyłem następujące. Moja żona siedziała na kolanach jakiegoś mężczyzny, a obok niej stała moja teściowa. Pili razem wino i gawędzili. Najgorsze było to, że gdy tak stałem przy wejściu, Agata jedynie zapytała: „Co się dzieje z Tobą?”.

Teściowa bez wyrzutów sumienia przedstawiła mi nowego kochanka swojej córki. Kazałem im się wynosić i poprosiłem, żeby zniknęli z mojego życia na zawsze. Przygarnąłem dwóch żmij, które przez cały ten czas wykorzystywały mnie.

Agata wciąż do mnie dzwoni i błaga, bym jej wybaczył, ale nie wejdę dwa razy do tej samej rzeki.

Główne zdjęcie: youtube